25 lis 2024

Bóg nie umie dawać mało. Ks. Piotr Pawlukiewicz we wspomnieniach bliskich i znajomych - Katarzyna Szkarpetowska

Mówi się, że wspomnienia to jedna z najcenniejszych rzeczy, jakie otrzymaliśmy. Wiążą się najczęściej z drugim człowiekiem, pozwalając nam zachować o nim pamięć, gdy nie jest obok nas lub gdy już odejdzie do Wieczności. Gdy coś wspominamy, jesteśmy w stanie na nowo poczuć emocje, które towarzyszyły nam w czasie, gdy dana sytuacja się wydarzała. I pewnie przywołując obrazy, myśli z przeszłości są takie, które sprawiają, że nasze serca na nowo się rozpalają, czujemy radość, uśmiechamy się, ale też taki, które uporczywie wyrywamy z naszej pamięci niczym ciągle odrastający chwast. Wszystko to skłania także do refleksji nad swoim życiem. Można zadać sobie pytanie: jakim byłam człowiekiem? Jakie uczucia w kimś mogę wzbudzać? Jak mnie ktoś zapamięta? Czy uczyniłam ten świat choć trochę lepszym? Czy byłam dla kogoś inspiracją? Gdy w moje ręce trafiła ostatnio książka Bóg nie umie dawać mało. Ks. Piotr Pawlukiewicz we wspomnieniach bliskich i znajomych, Katarzyny Szkarpetowskiej, właśnie takie miałam przemyślenia. Czytając wywiady, rozmowy z osobami, które były z nim blisko kolejny raz jestem pod ogromnym wrażeniem, jak został zapamiętany, ile dobra zrobił wygłoszonymi homiliami, jak wiele radości dał wszystkim słuchającym jego trafnych anegdot. Jeśli, podobnie jak ja, lubicie wracać do kazań tego kapłana, a czytając książki z jego tekstami słyszycie wciąż jego głos - myślę, że i ta publikacja może być dla Was ciekawa.




Bliscy, przyjaciele oraz osoby słuchające głoszonych kazań ks. Piotra Pawlukiewicza mówiły, że po nich chciało się iść do domu i zmieniać swoje życie. Jakże mi to bliskie! Uśmiecham się pod nosem, gdy słyszę takie stwierdzenie, bo śmiało mogłabym się pod nim podpisać. Pamiętam jak wiele razy nagrywałam się z koleżanką, by opowiedzieć sobie wrażenia po wysłuchanej homilii - ile miałyśmy refleksji, odniesień do swojego życia. Ile razy też uśmiałyśmy się z wplatanych przez niego żartów, przenośni, anegdod. Był zdecydowanie mistrzem słowa! Nic dziwnego, że homilie ks. Pawlukiewicza przyciągały tłumy. Kościół św. Anny nigdy nie mógł pomieścić wszystkich, którzy przychodzili na niedzielne Msze Święte, tak zwane "piętnastki".

Jego życie i słowa zainspirowały już miliony Polaków. A jak to było znać go osobiście? Czy też był takim wesołym człowiekiem, wplatającymw rozmowy różne żarty i mądrości? Jakie miał nawyki? Co dawało mu radość? Jak spędzał swój urlop? Tak po prostu - jaki był w swojej codzienności poza amboną? 

Dziennikarka Katarzyna Szkarpetowska w książce Bóg nie umie dawać mało zebrała wspomnienia wielu bliskich i przyjaciół księdza Piotra, między innymi Krzysztofa Antkowiaka i księdza Bogusława Kowalskiego, o którym pisałam też przy okazji książki Chłopak z Pragi. Ta książka nie jest biografią, ale zapisem świadectw ludzi, którzy znali księdza Piotra osobiście i doświadczyli jego życzliwości i przyjaźni.



Jak rozmówcy wspominają ks. Pawlukiewicza? 

Krzysztof Antkowiak 

"Na każdym moim konsercie uśmiecham się do księdza, śpiewając Litanię. Na każdym koncercie o nim wspominam. I nie ma znaczenia, czy gram w klubie, w teatrze, czy w kościele - chociaż w kościołach zdarza mi się rzadko - ksiądz stale mi towarzyszy. Jego utwory niosą głęboki, ponadczasowy przekaz, a reakcja ludzi jest zawsze taka sama. Są poruszeni" (s. 20).

Ks. Bogusław Kowalski

"Piter był twórcą teorii narzuconego swetra. Powiedział mi kiedyś: Niejeden ksiądz nie założy swetra normalnie, tylko narzuci go sobie na plecy i kreuje się na niedostępnego pseudointelektualistę. Księżowska niedostępność bardzo go irytowała. Uważał bowiem, że kapłan z ludu wzięty dla ludzi zostaje ustanowiony" (s. 56).

"Piotrek był dla mnie jak rodzony brat. Przyjaźniliśmy sięprzez ponad czterdzieści lat" (s. 35)

Ks. Stefan Kotwiński

"Ksiądz Piotr potrafił wlewać w ludzkie serca nadzieję - to był jeden z talentów, jakimi go Pan Bóg obdarzył" (s. 97).

Ks. Bogdan Bartołd

"Nikt nie wyszedł od niego niewysłuchany. To już nie leżało w zakresie jego duszpasterskich obowiązków, ale wypływało z potrzeby jego serca. Zawsze starał się znaleźć czas dla drugiego człowieka" (s. 110).

Ewa Wiśniewska

(Odnośnie kierownictwa duchowego)

"To nie było miękkie chrześcijaństwo. Brakuje mi tego. Zdarzają się, może nie często, ale zdarzają się głosy krytyczne, że Pawlukiewicz to takie rozcieńczanie wiary. Żeby było fajnie, rzuci anegdotę i wszyscy zadowoleni. Nie, nie - ci ludzie nie znają nauk księdza. Kompletnie. Tak radykalnej postawy mógłby pozazdrościć niejeden duchowny" (s. 135).






o. Tytus Mariusz Boguszyński OFM

"Dziś wielu ludzie nie widzi swojego piękna, duchowego bogactwa. Naszym zadaniem, każdego wierzącego, a zwłaszcza osób duchownych, jest pomóc drugiemu człowiekowi odkryć w sobie to piękno. To właśnie robił ksiądz Piotr. Dzięki słowu, które wypowiadał, dzięki Chrystusowi, któego głosił, ludzie na nowo odkrywali to, co w nich szlachetne. Zdejmowali maski i przestawali udawać" (s. 161).

ks. Jerzy Jastrzębski

"Chciałem w ten sposób dać mu do zrozumienia: Piotrze, jesteś nam potrzebny! Owszem, twoje nogi odmawiają posłuszeństwa, ale twoje serce jest wielkie. Twój kunszt słowa jest ogromny. Nie zakopuj talentu, ale podziel się nim z nami. Bardzo lubimy ciebie słuchać" (s. 182).

Agnieszka Stanisławska

"Ksiądz był wybitnym znawcą natury ludzkiej. Pamiętam, że chłonęłam jego słowa jak gąbka. Na ich podstawie w moim sercy kształtował się dekalog żony, dekalog kobiety, dekalog małżeństwa" (s. 202).

Teresa Jankowska

"Gdy straciłam najbliższe memu sercu osoby, to nauki księdza Pawlukiewicza pokazały mi, jak dalej żyć. To z nich czerpałam wiarę i siłę. Dzięki księdzu Piotrowi uwierzyłam, że moi bliscy są już w lepszym świecie" (s. 209).

Adrianna Paradowska

"Pokazał, że cuda tkwią w naszej codzienności i czasem są to wręcz drobnostki, które rzutują jednak na większe sprawy: spotkanie, rozmowa, czyjś uśmiech skierowany w naszą stronę i odwrotnie" (s. 216).






To, co kolejny raz szczególnie ujmuje mnie w książce pani Katarzyny Szkarpetowskiej to na pewno sposób prowadzenia rozmów. Skrupulatnie, ciekawie dobrane pytania stworzyły ciąg zdarzeń, płynną opowieść, a wszelkie anegdoty dopowiadane gdzieś po drodze sprawiły, że jest bogatsza, zabawniejsza, dająca odkryć kolejne cechy ks. Piotra. Nie ma w niej ciężkiego, teologicznego języka, a jest przyjemna wymiana zdań, refleksje, wspomnienia okraszone humorem, ale też takie, które mocno wzruszają.

Fotografie wybrane do tej publikacji to również cenny dodatek. Sprawiają, że czytelnik może odbyć sentymentalną podróż. 

Z całego serca polecam!




SZCZEGÓŁY KSIĄŻKI:
Autor: Katarzyna Szkarpetowska
Oprawa: miękka
Ilość stron: 224
Data premiery: 05.11.2024
Wydawnictwo: Wydawnictwo Esprit



0 komentarzy

Prześlij komentarz

Dziękuję za zostawienie komentarza na moim blogu.