26 lut 2024

TWIERDZA WEWNĘTRZNA: MIESZKANIE II, UPORCZYWA WALKA

Twierdza wewnętrzna św. Teresy od Jezusa nie jest zamkiem przypominającym ten zaczarowany, do którego zmierzają rycerze, ani też ten "z krainy czarów" ze znanej nam literatury. Jak już wiemy z poprzednich wpisów, Twierdza, według hiszpańskiej mistyczki z Avila, jest symbolem o wielorakim znaczeniu. Przede wszystkim oznacza wnętrze człowieka, jego duszę, w której nieustannie toczy się walka, mająca na celu "realizację samego siebie oraz wezwania człowieka do transcendencji" (spotkania z Bogiem). Aby wejść do zamku, zatem do wnętrza naszej duszy, musieliśmy przejść przez bramę, która go/ją otacza i dojść do mieszkania pierwszego. Wiązało się to przedstawieniem siebie, poznaniem, nawróceniem, uznaniem swojej nędzy, tego, kim jesteśmy. Pokorne odkrywanie prawdy o nas samych - w Jego obecności. To nie oznacza jednak, że dalej nie będzie już pokus, zmagań z demonami. Kolejne mieszkanie to etap walki, ponieważ grzech wciąż czai się i zagraża. Drugie mieszkanie jest przestrzenią walki o to, co już zdobyte. Teraz trzeba to utrzymać, pielęgnować, rozwijać, by móc kontynuować podróż po dalszych komnatach naszego wnętrza.


Traktuje o tym, jak ważna jest wytrwałość, aby dotrzeć do następnych mieszkań, i o wielkiej wojnie, jaką wznieca demon, i jak wskazanym jest, aby na samym początku nie pomylić drogi. Podaje sposób, aby trafić na właściwą drogę, który sama sprawdziła jako wielce skuteczny.

"Wewnątrz zamku toczy się walka"

  • 1-3: są jak "niemi, którzy na dodatek nie słyszą", nie słyszą wezwań Boga, zamęt i udręka; 
  • 4-6: pomocne racje w walce z demonami, błaganie o pomoc Pana, najlepszym orężem jest krzyż;
  • 7-9: nie przywiązywać uwagi do przejawów czułości, "obejmijcie ramionami krzyż", nastawienie się na trudy; nie ma powrotu, zaufać miłosierdziu Boga; 
  • 10-11: nie wolno zaniechać modlitwy myślnej; droga modlitwy, czyli wpatrywania się w Jezusa jest drogą wiodącą do Ojca. 

O drugomieszkaniowcach św. Teresa napisała następująco:

"Mówię o tych, którzy już rozpoczęli praktykowanie modlitwy i zrozumieli, jak ważne jest dla nich, aby nie zatrzymali się na tych pierwszych mieszkaniach, ale nie maja jeszcze determinacji do unikania częstego opuszczania tych drugich mieszkań, ponieważ nie porzucili okazji, co jest dla nich znacznych niebezpieczeństwem.  Ale i tak wielkim miłosierdziem jest to, że od czasu do czasu starają się uciekać od tych węży i zatruwających sprawm oraz zrozumienie, że słusznym jest porzucenie ich" (2M, 1,1).

Wciąż upadamy, potykamy się, słyszymy w głowie głos dzikich bestii, które powodują zamęt, hałas, rozdarcie - w ostateczności grzech. Miłosierny Bóg, pomimo tych naszych porażek w walce, bardzo sobie ceni naszą miłość do Niego i to, że staramy się w jakiś sposób szukać Jego towarzystwa poprzez modlitwę, wezwania, westchnienia, drobne duchowe aktywności. Choć toczymy wewnętrzą walkę, Jego głos jest nam znany, słyszalny. Teresa pisze:

"I to ten słodki głos powoduje, że ta biedna dusza czuje się rozdarta, iż nie czyni natychmiast tego, co jej nakazuje; i dlatego - jak mówię - ten trud jest większy, niż wtedy, gdy się tego głosu nie słyszy" (2M, 1,2).

Można zadać sobie tu pytanie, czym mogą być zatem na drobne wołania, które do nas docierają, które można traktować, jako ten Boży głos? Tersa wyraźnie wskazuje:

"(...) docierają one do dusz za pomocą słów, które usłyszą od dobrych ludzi, lub dzięki temu, co przeczytają w dobrych książkach, lub przez wiele innych rzeczy, o których słyszałyście, że poprzez nie Bóg nas wzywa; albo są niby choroby, trudy, a także za pomocą pewnej prawdy, którą Bóg ukazuje nam w owych chwilach, gdy pozostajemy na modlitwie myślnej, bez względu na to, jak bardzo by wam się nie chciało, Bóg wielce ją sobie ceni" (2M, 1,3).

Jakoś prawdziwe porusza mnie ten fragment Twierdzy, który pokazuje jak bardzo Bóg jest Wszechmogący. Potrafi do nas przyjść nie tylko w swoim Słowie, ale też drugim człowieku, lekkim powiewie, dobrej, Bożej książce z wartościami, która ma zasiać w nas ziarenko. I tu rzeczywiście mogę potwierdzić, jak wiele razy czytana przeze mnie lektura zmieniła mój sposób patrzenia, myślenia, a co za tym idzie, moje życie. Tersa pokazuje nam także, że powinniśmy zwracać uwagę na Boży głos w codzienności, który przychodzi do nas w rzeczach prostych, zwykłych. Czasem szukamy drugiego dna, "dziury w całym", komplikując sobie niepotrzebnie proste myślenie, tak, jakbyśmy mieli w sobie niedowierzanie, niezgodę na to, że Pan może mówić do nas w szarej codzienności, obowiązkach, rozmowach, homiliach, lekturze książki.

O jednym z takich przypadków, kiedy to słowa z książki były motorem napędowym do zmiany, pisałam w swojej publikacji Boski Bullet Book. Poczuj miętę do Słowa , a dokładniej w felietonie Modlitwa daje wolność. Poniżej fragmenty:





Czasem przychodzi do nas głos Pana w najmniej oczekiwanym momencie, ale tak jak pisze też w swoim dziele Teresa, nie powinniśmy lekceważyć tego pierwszego daru słyszenia Go. I nawet jeśli nie odpowiemy od razu, Bóg cierpliwie na nas poczeka, jeśli będzie widzieć wierność i wytrwałość w modliwie. 


Podczas modlitwy myślnej dopada nas jednak wiele zniechęceń, rozproszeń, przede wszystkim też atakują nas "demony", powodując jeszcze większą udrękę duszy niż w mieszkaniu pierwszy. Tyle, że będąc już w mieszkaniu drugim nasz umysł jest bardziej żywy, sprawny, stara się bardziej odpierać ataki i różnego rodzaju uderzenia. 

W komentarzu do tego rozdziału o.Tomas Alvarez OCD zwraca uwagę na biblijny typ wojownika, z którym moglibyśmy się utożsamiać. Tersa pisze o nim w szóstym punkcie wykładu.

"Niech będzie zawsze czujna [dusza], aby nie dać się zwyciężyć, ponieważ demon o wiele szybciej zostawi ją, gdy widzi w niej wielką determinację w tym, że prędzej jest gotowa stracić życie i wygodę, i to wszystko inne, co on jej oferuje, niż powrócić do pierwszego pomieszczenia. Niech będzie jak dzielny mąż, a nie jak ci którzy rzucali się na ziemię, aby chłeptać wodę, gdy szykowali się do bitwy - nie pamiętam z kim - ale niech zdeterminuje się na to, że idzie toczyć walkę z wszystkimi demonami, iże nie ma lepszego oręża niż ten oręż krzyża" (2M, 1,6)

Święta nawiązuje tu do fragmentu z Pisma Świętego:

"Zaprowadził więc lud nad wodę, a Pan rzekł do Gedeona: 
«Wszystkich, którzy będą wodę chłeptać językiem, podobnie jak pies, pozostawisz po jednej stronie, a tych wszystkich, którzy przy piciu uklękną, pozostawisz po drugiej stronie». 
Liczba tych, którzy chłeptali z ręki podnoszonej do ust, wynosiła trzystu mężów. 
Wszyscy inni pijąc zginali kolana"
(Sdz 7,5-6)

Najlepszy na świecie hiszpański znawca pism św. Teresy od Jezusa napisał w swojej książce:

"Żołnierzy Gedeona było, według biblijnej opowieści, ponad trzydzieści tysięcy. Natychmiast pole bitwy opuścili ci, któzy drżeli ze strachu - dwadzieścia dwa tysiące. Następnie Gedeon odesłał kolejnych dziewięć tysięcy żołnierzy, którzy rzucili się na ziemię, żeby łapczywie pić wodę ze strumienia. Madianicką piechotę, z jej tysiącem żelaznych wozów, atakował tylko z trzystoma wybranymi żołnierzami. Tymi, którzy przechodząc przez strumień, pili wodę, nie padając na twarz, tylko zaczęli chłeptać językiem, podobnie jak pies (...) z ręki podnoszonej do ust (por. Sdz 7,5-6). Ci byli odważni. Jest to rodzaj bojownika mocno osadzonego w drugim mieszkaniu twierdzy".

Musimy być zatem jak walczący żołnierz Gedeona, nie mający czasu ani chwili wytchnienia, aby paść na twarz i pić wodę ze strumienia.



Poruszają mnie jeszcze dwie ważne sprawy, które Teresa porusza w tym rozdziale. Pierwsza, która może być też dla nas nauką, myślą nawiązującą do okresu Wielkiego Postu to objęcie ramionami krzyża, który Jezus dźwigał na sobie. Bolesne doświadczanie krzyża pomaga nam lepiej odpierać ataki demonów, a bardziej przylgnąć do Chrystusa. 

Kolejna to zwrócenie uwagi na to, jak żyjemy, jakie są nasze domy, jak staramy się je prowadzić? Czy dbamy, aby panował w nim ład, pokój, zgoda, miłość? Bo skoro tu, gdzie żyjemy z tym, z kim żyjemy, czyli w naszych domach, nie ma dobroci i szacunku to nie znajdziemy go w domach cudzych. 

"A jakąż nadzieję możemy żywić, że zdołamy znaleźć ukojenie w innych domach, skoro w naszych własnych nie możemy się uspokoić, a przeciwinie nasi wielcy i prawdziwi przyjaciele i krewni, z którymi zawsze, nawet jeśli nie chcemy, musimy żyć - a którymi są nasze władze - oni wszyscy zdają się toczyć z nami wojnę, zranieni tym, co wyrządziły im nasze wady. Pokój, pokój!, siostry moje, powiedział Pan, i tyle razy wzywał do niego swoich Apostołów" (2M 1,9)





Zatem, tym, co proponuje nam św. Teresa w mieszkaniu drugim jest pójście drogą odwagi i męstwa. Wielokrotnie podkreśla, że pragnie by jej współsiostry były mężne, gotowe do działania, wręcz do oddania życia, kiedy będzie potrzeba niż do poddania się w chwilach trudności. Apeluje swoim wykładem o determinację, walkę z pokusami, grzechem, diabłem. Dziś podobnie potrzeba nam wytrwałości i oddania Panu, szczególnie w chwilach kryzysu naszej wiary. Zachęca do pracy nad sobą, nad swoimi słabościami, nad tym, z czym weszliśmy do twierdzy. Jak tego dokonać? Przede wszystkim musimy unikać sytuacji, osób i wydarzeń, które są dla nas okazją do popełniania grzechów. 

Niby takie proste, a praktyka wymaga od nas wielu poświęceń, samodyscypilny, dobrego rozeznania.

* * *

Oczywiście mój wpis nie wyczerpuje absolutnie tematu, które można poruszyć skupiając się na mieszkaniu drugim, ale na pewno stanowi zarys i inspirację do tego, by samodzielnie sięgnąć do wielkiego dzieła św. Teresy od Jezusa. 

Pytania, które możemy zadać sobie po przeczytaniu rozdziału dotyczącego drugiego mieszkania:
  1. Czy chcę od siebie zmiany "na już" czy daję sobie przestrzeń i czas na rozwój?
  2. Czy wsłuchuję się w głos Boga?
  3. Czy jest taka książka, która rzeczywiście wiele zmieniła w moim życiu, która była pewnym przełomem?
  4. Czy często dopada mnie frustracja? Co z tym robię dalej?
  5. Czy otwieram swoje serce na Boga, który przychodzi w zwykłej codzienności, czy potrzebuję bardziej "spektakularnych" bodźców?
  6. Czy dbam o pokój w moim domu, dobre relacje z przyjaciółmi, bliskimi?



Książki, z których korzystam podczas tworzenia tekstów:

  1. Zamek wewnętrzny, św. Teresa od Jezusa, wyd. Flos Carmeli;
  2. Komentarz do Twierdzy wewnętrznej św. Teresy od Jezusa, Tomas Alvarez OCD, Wydawnictwo Karmelitów Bosych;
  3. Film na YouTube: Drugie Mieszkanie - Twoja Twierdza Wewnętrzna - część 4. (youtube.com)


0 komentarzy

Prześlij komentarz

Dziękuję za zostawienie komentarza na moim blogu.