Św. Weronika jest postacią dobrze znaną z szóstej stacji drogi krzyżowej, choć prawdę mówiąc, owiana jest pewną tajemnicą. W Piśmie Świętym nie znajdziemy o niej żadnej wzmianki. Ewangelia także nic nie mówi o tej kobiecie, a jednak to właśnie ona była obecna podczas ostatniej drogi Jezusa na Golgotę. To właśnie św. Weronika, nie zważając na strażników, miała podejść do Chrystusa i chustą otrzeć z Jego twarzy pot i krew. Na tkaninie miało odcisnąć się Oblicze Zbawiciela. Od tego czasu, a więc od dwóch tysięcy lat, mówi się o "niestworzonym przez człowieka" wizerunku Chrystusa, tak zwanej "Chuście Weroniki". Pytanie, co się z nią stało? Zgodnie z tradycją obecnie przechowywana jest w bazylice św. Piotra w Rzymie. Inna tradycja mówi, że chusta ze Świętym Obliczem znajduje się w sanktuarium w Manopello, małej wiosce w Abruzji. Paul Badde, niemiecki historyk, dziennikarz, autor książek z ogromnym wręcz zacięciem śledczym i zainteresowaniem postanowił zbadać tę sprawę, poświęcając na to wiele lat swojej pracy. Swoją wiedzę, doświadczenie, pasję ale też świadectwo wiary przelał na papier, tworząc książkę Boskie Oblicze na chuście z Manopello, wprowadzającą nas w potężną tajemnicę wiary. Czy świat stoi u progu rewolucyjnego odkrycia?
Publikację wzbogacają na pewno liczne zdjęcia, które zapewne i tak nie oddają uroku włoskiej miejscowości, ani przede wszystkim piękna Boskiego Oblicza, jednak sprawiają, że aż chce się wyruszyć w podróż, wejść do wspomnianego kościoła kapucynów i samemu spojrzeć w stronę ikony z Jego wizerunkiem. Pozwolić także, by to On na nas patrzył, a nie my na Niego. Choć nigdy tego wizerunku nie widziała, to tak pisała św. Tereska od Dzieciątka Jezus:
"Twoja twarz jest jedyną moją ojczyzną".
Na końcu książki znajdziemy także wywiad, rozmowę z rabinem Gabrielem Hagi, historykiem, badaczem szat kapłanów świątyni jerozolimskiej, którego po zobaczeniu Chusty z Manopello, uderzają rysy twarzy Jezusa Chrystusa. Mówi, że wizerunek ten jest pomostem łączącym judaizm z chrześcijaństwem, co jest bardzo istotne. Ważna jest duchowość, która rozkwita w tej małej włoskiej wsi, łaska, która dotyka wielu chrześcijan po zobaczeniu Chusty.
Choć wiele rzeczy pozostaje wciąż zagadką to na pewno książkę tę można nazwać lekturą odkrywczą, pozwalającą nam wpatrywać się w twarz Jezusa. Nie podlega też wątpliwości, że jest to najcenniejszy skrawek tkaniny na ziemi. Czy autor ma pewność, że Chusta z Manopello jest "drugim całunem", który leżal w Grobie Pańskim wraz z wielką tkaniną przechowywaną w Turynie, chustą z Oviedo i czepcem z Cahors? Z pewnością jest to cud, a każdy cud skłania do sceptycyzmu. Zatem nie wie, ale wierzy.
Na koniec, tak bardzo pasują mi tu słowa papieża Franciszka, które ostatniej niedzieli skierował do wiernych w rozważaniu przed niedzielną modlitwą Anioł Pański. Mianowicie:
"Otwórzmy się na światło Jezusa! On jest miłością i życiem bez końca. Na niekiedy krętych ścieżkach życia szukajmy Jego oblicza, pełnego miłosierdzia, wierności i nadziei".
I ja myślę, że lektura tej książki właśnie do tego nas także zachęca.
Szczegóły książki:
Autor: Paul Badde
Oprawa: twarda
Ilość stron: 416
Data premiery: 2024
Wydawnictwo: Wydawnictwo Jedność
1 komentarzy
Czytałam książkę, tak jak napisałaś w recenzji wciąga czytelnika od początku w podróż, którą odbył autor. Zawsze jest we mnie więcej sceptycyzmu co do podobnych tematów. Jednak pomimo rozwoju nauki, jest to nadal jedna z tych rzeczy, którą trudno szkiełkiem i okiem wyjaśnić. Podobnie jak Ty, polecam przeczytać ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za zostawienie komentarza na moim blogu.