Czy kiedykolwiek powiedziałabym, że sięgnę po dzieła Tolkiena inne niż Hobbit, którego czytałam już w podstawówce i na długie lata odłożyłam na półkę? Czy spodziewałabym się po sobie, że uwalniając się od nadmiaru prawie dwustu książek w mojej biblioteczce wymienie je właśnie na zaledwie kilka publikacji Pisarza Stulecia? Przecież za każdym razem, widząc kątem oka kilka scen Władcy Pierścieni w telewizji, od razu komunikowałam z daleka: "Przełączcie te zmyślanki!". Odpowiedź jest prosta: zupełnie bym się tego po sobie nie spodziewała! Jednak po nitce do kłębka! Obiecałam sobie częściej sięgać po biografie wielkich pisarzy i tak, pewnego dnia w moje ręce trafiło dzieło Carpentera, które jak czytałam, przez długie lata było trudno dostępne niczym Święty Graal. Miałam podczytywać tę książkę w tak zwanym międzyczasie, a jednak z każdą stroną byłam coraz bardziej zauroczona postacią brytyjskiego pisarza, profesora filologii klasycznej i literatury staroangielskiej. Co zatem najbardziej urzekło mnie w życiorysie człowieka, który mimo rosnącej popularności jeszcze za życia, wciąż pozostawał skromny i tak bardzo, mimo wielu niezwykłych talentów, zwyczajny?
- jego ogromny głód słowa i zapał do zdobywania wiedzy lingwistycznej,
- tworzenie własnych języków od podstaw, co zapoczątkowała dziecięca fascynacja walijskimi nazwami miejscowości,
- jego relacja z mamą, po której śmierci napisał:
- zapał Mabel, by przekazać synom wiarę katolicką, pomimo krytyki najbliższego otoczenia,
- jej determinacja, by zaszczepić w nich miłość do języków,
- powiązania ze św. Filipem Neri, Oratorium Birmingham i J.H. Newman'em,
- pocztówka ze Szwajcarii z reprodukcją obrazu Josepha Madlenera, która stała się inspiracją do późniejszego powstania Gandalfa,
- jego miłość do żony, Edith, jej oddanie i poświęcenie, by on mógł spełniać się w pisarstwie i pracy, jako profesor, nauczyciel, wykładowca,
- biblioteka, bez której nie wyobrażał sobie życia, a także kluby dyskusyjne, które tworzył z osobami posiadającymi różne zainteresowania,
- służyłenie podczas pierwszej wojny światowej i bitwa nad Sommą, w której stracił wielu bliskich przyjaciół,
- przyjaźń z innymi wielkimi pisarzeami m.in. C.S. Lewisem (bardzo nie mogłam się doczekać wzmianek o tym autorze!), znanymi jako Inklingowie.
Autor: Humphrey Carpenter
Okładka: Twarda z obwolutą
Ilość stron: 360
2 komentarzy
Bardzo dziękuję za tę recenzję. Na pewno sięgnę po książkę. Hobbit to jedna z tych pierwszych książek, które zafascynowały moją córkę. Wówczas miałam okazję wrócić do niej od czasów mojej podstawówki. Podziwiam też osoby, które żyją Władcą pierścieni, znają dokładnie opis światów, tworzą swoje mapy...Żyją tak jakby tu i tam. Pozdrawiam :) Ewa
OdpowiedzUsuńTak, to fascynujące! Także podziwiam - ich wiedzę i wyobraźnię :))
UsuńDziękuję za zostawienie komentarza na moim blogu.