PODWÓJNE WYCHYLENIE - O. ADAM SZUSTAK OP - JAGOOPEPPERMINT

Chyba nie znam z mojego otoczenia osoby wierzącej, po nawróceniu, aktywnie posługującej w Kościele, która nie znałaby o. Adama Szustaka, dominikanina, wędrowengo kaznodziei, duszpasterza akademickiego, a także - vlogera, autora książek. Ba! Znają i słuchają go także osoby, które o Kościele mówią niewiele. Z ciekawości? Skąd ta chęć sprawdzenia, o czym głosi do nas popularny dominikanin? O. Adam przyciąga nas swoją charyzmą, prostym przekazem, historiami, z którymi można się identyfikować, w których można się odnaleźć. Może właśnie to tęsknoty serca podpowiadają nam, by słuchać, sprawdzać, poszukiwać, aż w końcu - wychylać się ku Niemu, szukając Go w różnych zakamarkach codzienności. Niedawno, nakładem Wydawnictwa Stacja7, ukazała się najnowsza książka o. Adama, o intrygującym tytule: Podwójne wychylenie. Ta publikacja pokazuje nam, że ciągle i na różne sposoby Bóg stwarza nam możliwości na spotkanie z Nim. Szczególnie w tym okresie roku, gdy lada dzień rozpoczynamy Adwent, warto zadać sobie pytanie, czy jesteśmy gotowi na Jego powtórne przyjście? Co możemy zrobić więcej, by przygotować nasze serca? Jak i po co Go uwielbiać? Jak się modlić, by Pan Bóg nas wysłuchał? Jeśli takie pytania wracają do ciebie jak bumerang, ta książka pozwoli ci rozwiać wiele wątpliwości!

Czy zastanawialiście się, co dokładnie może oznaczać tytuł Podwójne wychylenie? W jaki sposób interpretować te słowa, które nawiązują do naszej relacji z Bogiem?

W Biblii Pierwszego Kościoła znajdziemy fragment:

"Bóg wychylił się z nieba w stronę ludzi, by zobaczyć, czy jest tam ktoś rozumny i czy ktoś szuka Boga"
(Ps 53,3)

Gdy widzimy jasno Boże działanie to bardzo łatwo jest nam wykrzyczeć z radością, że "BÓG JEST!". Rozumny to ten, który szuka Boga wtedy, kiedy jest schowany. Który cały czas JEST, ale czeka na nasze wychylenie ku Niemu.

Szukając trzeba być aktywnym. Nie możemy pozostać w biernym oczekiwaniu, że coś niezwykłego się w naszym życiu wydarzy, jeśli nic od siebie nie damy - to dotyczy w zasadzie każdej dziedziny naszego życia. Trudno spodziewać się zdanego egzaminu, jeśli się do niego nie przygotujemy. Na próżno wymagać od siebie postępów w wynikach sportowych, jeśli nie zaczniemy systematycznie trenować. I tak samo jest z relacją z Bogiem. Należy działać, ruszać z miejsca, zaglądać w różne nieznane wcześniej zakamarki, by do Niego dotrzeć. Należy, jak pokazuje to o. Adam kolejno w rozdziałach swojej książki: czuwać, wołać, błagać, uwielbiać i trwać. Właśnie te konkretne kroki są dla nas rozgrzewką do pełnego "wychylenia ku Bogu".

CZEKAJ

o. Adam zachęca do zrobienia pierwszego kroku wiary, który musimy wykonać, by Go spotkać. On wraca do nas, wraca do domu. Przychodzi i jeszcze bardziej wyciąga do nas swoje dłonie. Jak możemy zbliżyć się do nadchodzącego Boga? Możemy czuwać w modlitwie, szukać Go podczas modlitwy. Tylko tak możemy go wyczuć.

"Właśnie tak człowiek może wytężyć swoje serce ku Bogu przez czucie, które jest wołaniem, czucie, które jest błaganiem z doliny słabości i grzechu, i czucie, które jest wychylaniem i adoracją" (s. 27).

WOŁAJ

Porusza mnie, gdy czytam o modlitwie prośby. Stwierdzenie, że chodzi w niej o "oderwanie swojego serca od siebie, zrezygnowanie z siebie, ze swojego szczęścia czy swojej godności, by okazać miłość drugiemu człowiekowi" zatrzymuje mnie na dłużej. Wiele razy organizowałam modlitewne czuwanie w intencji osoby potrzebującej wsparcia i za każdym razem nie mogę wyjść z podziwu, jak w kilka minut potrafi zapełnić się "grafik" rozpisany na całą dobę, przez ludzi, którzy zupełnie tej osoby potrzebującej nie znają - i wielce prawdopodobne, że nawet nie będą miały okazji nigdy się poznać na żywo. Czy to nie jest niesamowite, że w dzisiejszych czasach, kiedy tak często słyszymy o odejściach od Kościoła, potrafimy dać sobie tyle dobra?

Często mówimy naszym bliskim: "będę pamiętać w modlitwie". I tu pytanie do nas, czy rzeczywiście tak jest? Albo, co jeśli podczas mojego spotkania z Panem, proszę o coś, co zupełnie nie jest teraz istotne? Czym zapełniam swoje przebywanie z Bogiem? Warto zwrócić na to uwagę!

BŁAGAJ

Została tu przytoczona przypowieść o faryzeuszu i celniku, w której jak wiemy występuje problem porównywania się, wywyższania się, ale też pokornego stanięcia w prawdzie. I chociaż ten fragment biblijny wydaje się być prostym, zrozumiałym niczym opowieść dla dziecka, można zadać sobie wiele pytań, które skutecznie poruszą nasze sumienie. Jaką ja mam postawę względem drugiego człowieka? Jak wyznaję swoje grzechy? W jaki sposób podchodzę do spowiedzi?

UWIELBIAJ

"Czym zatem jest modlitwa uwielbienia? Nie jest ona żadną sztuczką czy przypływem emocji. Prawdziwe uwielbienie rodzi się w człowieku wtedy, gdy siedzi w piecu ognistym, na kupie gnoju lub idzie przez dolinę i jest obrzucany przekleństwami, a mimo to nie gaśnie w jego sercu miłość do Boga i zawsze znajduje powód, by Go uwielbiać" (s. 172).

Modlitwa uwielbienia kojarzy nam się najczęściej ze śpiewem i tańcem na Jego chwałę. I to jest dobre skojarzenie! Ale warto wiedzieć, że uwielbiać można na różne sposoby - także w ciszy, bez słów. Kontemplacja nie jest formą modlitwy zarezerwowaną wyłącznie dla mistyków!

TRWAJ

O. Adam podkreśla, że Bóg jest wszędzie - nie tylko w Twoim domu, miejscu pracy, na drogach, po których codziennie się poruszasz. On jest w najskrytszych zakamarkach Twojej duszy. I jeśli Ty sam te swoje ukryte miejsca odkryjesz, spotkasz tam właśnie Jego. Trwaj w Bożym JESTEM!

W książce Podwójne wychylenie znajdziesz także krótkie zadania do wykonania - i nie, nie jest to forma egzaminu czy sprawdzianu z tego, co udało ci się zrozumieć z przeczytanych treści. To twój czas na refleksję, dodatkowe działanie, skupienie, modlitwę.

Po wielu słowach dotyczących modlitwy, o. Adam Szutak zachęca nas do tego, abyśmy ruszyli do przodu. Usłysz w swoim sercu motywujące "Wstań i idź!", na które tak często nie odpowiadamy. Nie daj się tym razem długo namawiać. Bóg jest bliżej niż myślisz. Wołaj, błagaj, uwielbiaj, trwaj!

Książkę zamówisz TUTAJ.