O siostrze Wandzie Boniszewskiej, mistyczce, stygmatyczce nazywanej "drugą siostrą Faustyną", pierwszy raz usłyszałam w październiku 2020 roku, niedługo przed dniem, w którym ruszył jej proces beatyfkacyjny. W moje ręce trafił wtedy jej Dziennik, zatytułowany, Ukryta przed światem. Lektura zapisków Służebnicy Bożej daje możliwość poznania nie tylko jej życiorysu, ale przede wszystkim stanów jej duszy. Życie s. Wandy określa się jako prawdziwą Golgotę – fałszywie oskarżona i niesłusznie skazana na więzienie na Syberii, wielogodzinne przesłuchania przez Sowietów, pobicia, niezrozumienie ze strony swoich współsióstr, krwawiące stygmaty, duchowa walka. Całe swoje cierpienie ofiarowała za kapłanów i osoby konsekrowane. Miała w sobie silne przekonanie, że w najbliższych latach to właśnie osoby duchowne będą poddawane ciężkiej próbie. Patrząc na dzisiejsze czasy, kiedy Kościół doświadcza grzechu, skazy, ze zdumieniem można przyznać, że rzeczywiście ta wizja się spełniła. O tym kim była s. Wanda Boniszewska, o jej służbie, przeżyciach, mistycznych doświadczeniach pisze w swoje książce Ukryta w Ranie Serca Jezusa, ks. Jerzy Jastrzębski.
Wanda Boniszewska urodziła się 2 czerwca (według starego stylu 20 maja) 1907 roku w folwarku Nowa Kamionka. W domu było łącznie jedenaścioro rodzeństwa. Wanda już bardzo wcześnie zapragnęła być zakonnicą. Mając 14 lat, po przyjęciu sakramentu bierzmowania, pomocą w rozeznaniu powołania był sam Chrystus, którego słowa słyszała jako głos wewnętrzny:
"Oddaj się całkowicie Mnie".
Ostatecznie trafiła do podwarszawskiego klasztoru Zgromaszenia Sióstr od Aniołów, gdzie wiodła pokorne, skromne życie duchowe. W chwili obłóczyn zakonnych, jak pisze s. Boniszewska:
"Gdy kapłan podawał mi krzyżyk do ręki, słyszałam jak w duszy mówił Pan Jezus: <<Chcę, abyś została ukrzyżowaną, za tych, które nie chcą krzyża znać, a szczególnie chcę ukrzyżować ciebie dla tych, którym łask nie skąpię>>".
Z ufnością pozostawiła to Panu.
Śluby wieczyste złożyła 2 sierpnia 1933 roku w Wilnie. Tam wzrastała duchowo, tam także przeżywała czas wojny. Wraz z innymi siostrami została aresztowana przez NKWD, co zapoczątkowoało bolesny okres brutalnych, bezlitosnych przesłuchań i fizycznych tortur. Skazano ją na zsyłkę, gdzie przez doświadczenia i przeżycia mistyczne podejrzewano ją o niepoczytalność.
W dziennikach spisywała ważniejsze sprawy jej duszy, zgodnie z poleceniem Boga. I przyznam, że lektura jej zapisków nie należy do łatwych. S. Wanda Boniszewska opisuje wszystkie jej cierpienia, które pokornie na siebie przyjmowała: umartwienia cielesne, cierpinia za kapłanów, chorych, prześladowania ze strony szatana. Swój ból porównywała do męki duszy czyśćcowej. Czytając jej Dziennik, myślę, że najlepiej jest dawkować sobie treść, poznawać ją powoli, dając sobie czas na refleksję. Z jednej strony czytamy o kimś niezwykłym, wybranym do wielkich czynów, z drugiej zaś to cierpienie, ogromny ból, poświęcenie, często przez nas może być nierozumiane, bo odbieramy to po ludzku. Patrząc oczami pełnymi wiary możemy powiedzieć za ks. Jastrzębskim:
"Czytając jej dziennik duszy, nie możemy wyjść z podziwu, jak Bóg walczy o duszę każdego człowieka, a zwłaszcza osób powołanych".
Książka, Ukryta w Ranie Serca Jezusa, jest idealną lekturą, która pozwala nam bliżej poznać postać s. Wandy, jej życiorys, duchowe doświadczenia, ale też właśnie te osobiste, głębokie refleksje, ponieważ znajdziemy tu wiele fragmentów z Dziennika.
- W drodze za Jezusem ubogim w duchu - o duchowym ogołoceniu, które dało s. Wandzie wolność serca, bo wszystko, co zsyłał na nią Bóg, uznawała za Jego dar;
- W drodze za Jezusem cierpiącym udrękę - choć była udręczona, bo z jednej strony chciała wejść do zakonu, a z drugiej nie miała zgody rodziców, to nie pogrążała się w smutku, a w jej sercu wciąż palił się płomyk nadziei. Z kolei, gdy już w zakonie się znalazła, niespodziewanie targała nią ogromna tęsknota za domem;
- W drodze za Jezusem łagodnym - autor pisze o duchowym poligonie s. Wandy, który jest bolesnym doświadczeniem, a jednocześnie szkołą łagodnej miłości; mistyczka obojętniała powoli na ludzkie względy, a jedyne, czego pragnęła to zamieszkać w Boskim Sercu Jezusa; łagodność drugą naturą Wandy?
- W drodze za Jezusem głodnym i spragnionym sprawiedliwości - Eucharystia była pokarmem jej duszy, a wierność ślubom zakonnym sprawiała, że wypełniała swezobowiązania wynikające ze sprawiedliwości; autor pisze także o ważnych kapłanach w życiu s. Wandy;
- W drodze za Jezusem prześladowanym za sprawiedliwość - okres w życiu s. Wandy, kiedy została niesłusznie aresztowana razem z pozostałymi siostrami; starała się nie skupiać na prześladowaniach ze strony sowieckich oprawców, ale na wierności Jezusowi;
- W drodze za Jezusem miłosiernym - w rozdziale tym poruszony został wątek s. Faustyny Kowalskiej i tego jak szlaki dwóch mistyczek przecinały się na wileńskiej ziemi. Okazuje się, że spowiednik s. Faustyny, bł. ks. Michał Sopoćko, spowiadał także s. Wandę Boniszewską; mowa także o miłosierdziu, pomocy bliźnim, dostrzeganiu potrzeb drugiego człowieka;
- W drodze za Jezusem o czystym sercu - nieustanne poszukiwanie obecności Jezusa sprawiało, że jej serce było czyste - czystość bowiem rodzi się z miłości. O tym, że im bardziej kochamy, tym bardziej stajemy się czyści;
- W drodze za Jezusem zabiegającym o pokój - powrót do Polski, odnalezienie pokoju serca, odejście do Pana.
(Mt 5,9)
Zostawiam także treść Modlitwy o beatyfikację Służebnicy Bożej s. Wandy Boniszewskiej:
Boże, który Służebnicę Bożą siostrę Wandę Boniszewską ze Zgromadzenia Sióstr od Aniołów powołałeś do prowadzenia życia ukrytego oraz dałeś jej szczególną łaskę uczestniczenia w męce Twojego Syna i składania w ofierze swego cierpienia w intencji kapłanów spraw, aby Kościół wyniósł Ją do chwały ołtarzy i doznawał Jej nieustannego wstawiennictwa.
Przez Jej wstawiennictwo zechciej udzielić mi łaski, o którą pokornie Cię proszę... .
Amen.
Autor: ks. Jerzy Jastrzębski
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Ilość stron: 368+16
Premiera: 01.03.2023
0 komentarzy
Prześlij komentarz
Dziękuję za zostawienie komentarza na moim blogu.