Czytając Małe kobietki łatwo dostrzec, że w tej klasycznej publikacji widać wiele Bożych historii, które można interpretować przez pryzmat słowa Bożego. Pewna amerykańska pisarka, Rachel Dodge, napisała nawet książkę The Little Women Devotional, w której kolejny raz próbuje rozdział po rozdziale przedstawić inspirujące opowieści bohaterów w nawiązaniu do Biblii. To niesamowite, że gdzieś na świecie są bratnie dusze, które w podobny sposób patrzą na literaturę! Minęło trochę czasu odkąd pierwszy raz przeczytałam dzieło Louisy May Alcott, a ja wciąż mam taką samą miłość do Meg, Jo, Amy, Beth i Pani March. Zawsze tęskno mi do literatury klasycznej i smakowania wspaniałych opowieści, które wciąż podbijają serca czytelników. Dlatego w tym roku na moim blogu będą pojawiać się wpisy inspirowane Małymi Kobietkami. Słowo Boże zawsze powinno być centrum naszych działań, więc i takiego boskiego spojrzenia tutaj nie zabraknie!
Moim marzeniem z okazji tego cyklu, który nazwałam #SłowoZMałymiKobietkami, jest przejście przez wszystkie rozdziały Małych kobietek i zwrócenie uwagi na inspirujące, Boże przesłania, które możemy odnieść do własnego życia. A z tej książki możemy nauczyć się wiele wdzięczności, zwrócić uwagę na to, jak praca może nas ubogacać, a próżność zgubić. Jest tam wiele wątków, które mówią o przyjaźni, miłości, marzeniach, dorastaniu. Dobre słowo Pani March, opiekuńczej, czułej mamy to dla mnie także skrabnica cudownych natchnień, które mogą być pomocne w naszej codzienności.
Na pewno inspiracją do wpisów będzie także wyżej wymienione książeczka Rachel Dodge, The Little Women Devotional. Jeśli także macie ochotę dołączyć do tej ciekawej przygody - z serca was zapraszam!
0 komentarzy
Prześlij komentarz
Dziękuję za zostawienie komentarza na moim blogu.