22 marca tego roku został opublikowany e-book mojej przyjaciółki Magdaleny Marchlewskiej (dziewczynko_mowie_ci_wstan) Św. Rita. W drodze z Perłą Umbrii. Spisana historia, a zarazem świadectwo działania i opieki patronki od spraw beznadziejnych w jej życiu - szczególnie tych związanych z trudnymi relacjami z kobietami. Jeśli śledzicie nas w mediach społecznościowych i przeczytaliście e-book, w którym miałam przyjemność napisać również swoje świadectwo, to wiecie, że ja także byłam jedną z tych kobiet, z którymi Magdalena nie miała łatwo się od razu szczerze zaprzyjaźnić. Choć obie czułyśmy do siebie sympatię przez wspólne pasje, zainteresowania, łączące nas książki to jednak raz po raz powstawały między nami trudne, niewyjaśniane sytuacje, potrafiące nas oddalić od siebie na wiele dni pełnych ciężkiej ciszy. Nawiązanie przyjaźni, która zaczyna się przez internet wcale nie jest takie łatwe - w szczególności, gdy obie strony mają wiele w sobie zachowań i emocji do przepracowania. To, że dzisiaj możemy nazywać naszą relację przyjaźnią zawdzięczamy wstawiennictwu św. Rity, która dając nam pewne znaki skłaniała do refleksji, pracy nad sobą, rozwoju. Około tydzień po opublikowaniu e-booka Magdaleny czułyśmy obie, że ta historia ma swój dalszy etap, że to jeszcze nie koniec. Rozmyślałyśmy o św. Ricie, przypominając sobie wiele sytuacji, które miały miejsce, a które w e-booku nie zostały jeszcze spisane. Powróciły do mnie myśli o wspólnej modlitwie, które wiele razy przewijały się w mojej głowie. Przyszła jednak taka noc, podczas której nie mogłam usnąć ze względu na silny ból zęba, a wraz z tym bólem poruszenie serca, że mamy się razem modlić nabożeństwem piętnastu czwartków do św. Rity...
Pamiętam, gdy kilka tygodni po wizycie Magdaleny i jej męża w naszym domu, zaczęłam mocno zastanawiać się dlaczego wtedy, gdy miałam taką wspaniałą okazję do wspólnej modlitwy, nie zrobiłyśmy tego? Długo pracowało to pytanie w mojej głowie i od czasu do czasu rozmyślałam - czy to był brak odwagi? A może na tamten czas nie umiałyśmy wyjść ze swojej strefy komfortu i mimo jakiejś myśli, która pojawiła się w głowie, by to uczynić, jednak odkładałyśmy to na później? Teraz wiem, że Pan Bóg miał dla nas inny plan i do wspólnej modlitwy chciał nas po prostu przygotować, dając naszym sercom trochę więcej czasu.
Wielki Post w naszej przyjaźni jest szczególnym czasem - jeśli nie do końca wiecie, co mam na myśli to zachęcam do przeczytania e-booka Magdaleny, Św. Rita. W drodze z Perłą Umbrii, z którego dowiecie się dlaczego. Zeszłoroczny okres wielkopostny przyniósł nam wiele owoców, dlatego w tym roku byłyśmy ciekawe, jak go przeżyjemy, choć obie nie nastawiałyśmy się na spektakularne cuda mające się w naszym życiu dokonać. Nauczone wieloma sytuacjami wiemy, że jeśli ma się coś wydarzyć, to Bóg wie lepiej od nas, w którym dokładnie momencie.
Dlaczego właściwie piętnaście czwartków? Liczba ta ma przypominać nam o piętnastu latach, przez które św. Rita nosiła na swym czole stygmat. Przez okres piętnastu tygodni rozważamy największe cnoty na podstwie jej życia, które w modlitwie stają się kontekstem do rozmyślań o naszym życiu. Dzielimy się swoimi poruszeniami serca, prośbami, podziękowaniami - by nasze intencje za pośrednictwem św. Rity trafiły do Boga.
Każde spotkanie modlitewne odbywamy przy Świetle Chrystusa, zapalając świecę, by ten czas był jeszcze bardziej wyjątkowy. W książeczce znajdziemy podpowiedzi - kiedy uczynić znak krzyża, jaką modlitwę odmówić w danym momencie i jaką cnotę będziemy rozważać. Ponieważ nabożeństwo to dotyczy całego życia patronki to pierwszy czwartek rozpoczął się tekstem odnośnie jej narodzin, później rozważałyśmy jej dzieciństwo i młodość, małżeńtwo. Dzisiaj wypada nasz wspólny czwarty czwartek z Różami św. Rity, a więc będzie to wyjątkowa cnota dotycząca jej życia rodzinnego.
Nabożeństwo piętnastu czwartków w tym przypadku to także praca ze słowem Bożym. Każdy czwartek zawiera fragment z Pisma, który nawiązuje do tematu. Cieszę się bardzo na to, bo mobilizuje nas to także do dodatkowego otwarcia Biblii i wspólnego czytania Słowa. Musicie wiedzieć, że bardzo staram się opisać jak najpiękniej potrafię ten wyjątkowy czas, ale tak do końca nie umiem oddać tych wszystkich uczuć i emocji, które nam wtedy towarzyszą. Obie czujemy ogromną wdzięczność, że ten pomysł zrodził się w naszych sercach i z miłością wcieliłyśmy go w nasze życie.
Róże św. Rity. Nabożeństwo piętnastu czwartków już zawsze będzie dla nas wyjątkowym wydaniem, od którego zaczął się kolejny etap i ciąg dalszy historii ze wstawiennictwem tej wyjątkowej patronki w naszej przyjaźni. Wierzymy mocno, że tak właśnie miały potoczyć się nasze drogi. Miałyśmy odnaleźć się ze swoimi ułomnościami, krzyżami, które dźwigamy, intencjami, jakie w sercu nosimy, by razem omadlając wszelkie nasze trudności i radości móc także się przemieniać.
Czasem sobie myślę, że poznałyśmy się w momencie, kiedy już nie miałyśmy siły same dźwigać naszego krzyża, bo przecież każdy ma swój. Magdalena była i jest dla mnie jak Szymon z Cyreny, który pomagał Jezusowi nieść krzyż i ja dla niej pewnie też jestem taką pomocną dłonią. Jeśli zatem czytając ten wpis mieliście przed oczami chociaż jedną osobę, o której pomyśleliście, że chcielibyście właśnie z nią to nabożeństwo piętnastu czwartków odmawiać lub wiecie, komu moglibyście takiego audobooka z książeczką podarować, by odmieniać serca, naprawiać relacje, poczuć widzęczność za przyjaciela... to idźcie za tym! Idźcie za tym głosem, który woła i pragnie, by wypraszać łaski u Boga przez wstawiennictwo św. Rity!
"Aby za wzorem św. Rity postępować naprzód w cnocie i świętości, przyjmujmy bez wahania, z gotowością i radością, wszelkie pragnienie, które Bóg nam podsuwa." (s. 6 z książeczki Róże św. Rity. Nabożeństwo piętnastu czwartków).
Czas trwania audiobooka: 1 h 40 min
Ilość stron w książeczce: 16
Format zapisu: MP3
Wydawnictwo: Edycja Św. Pawła
ZAŁĄCZAM TAKŻE KILKA ZDJĘĆ Z NASZYCH RÓŻANYCH CZWARTKÓW MODLITEWNYCH ZE ŚW. RITĄ:
2 komentarzy
Mam pytanie gdzie Pani kupiła tą mala ikonę Św. Rity?
OdpowiedzUsuńDzień dobry. Gdzie Pani kupiła tą małą ikonę na stojaku. Jest przepiękna?
OdpowiedzUsuńDziękuję za zostawienie komentarza na moim blogu.