Ciekawa jestem czy macie takie kosmetyki, do których na początku nie byliście przekonani, a później okazały się być Waszym hitem w pielęgnacji? U mnie takim przykładem jest krem Magiczne Mumio z naturalną żywicą skalną. Co ciekawe, kupiłam go z wielkim zainteresowaniem na Ekotykach, głównie ze względu na skład - nie znam innego kosmetyku z mumio - więc bardzo chciałam przetestować jego działanie. Po pierwszym użyciu już wiedziałam, że ciężko będzie mi się polubić z tym kremem. Zapach. Zapach tego kosmetyku był przez pewien czas dla mnie nie do zaakceptowania. Teraz myślę, że może to ze względu na to, że akurat wtedy byłam w ciąży, więc miałam wyostrzone wszelkie zmysły. Po pewnym czasie dałam mu kolejną szansę i.. tak wspiera moją cerę do dziś.
OPIS PRODUCENTA:
Mumio (Shilajit) naturalna substancja "żywica skalna" zbierana na szczytach gór Tien Shan w Kirgistanie. Jest kompozycją dobroczynnych minerałów, aminokwasów, związków organicznych oraz kwasów humusowych w tym fulwowych i huminowych.
Krem Magiczne Mumio polecany jest na wszelkiego rodzaju podrażnienia, wykwity skórne oraz popękane naczynka. Regeneruje, ujędrnia i odżywia skórę dodając jej blasku i energii. Ma działanie odmładzające, idealnie wygładza płytkie zmarszczki i zmniejsza głębokie. Skóra po użyciu kremu jest delikatna, jędrna i jedwabiście gładka.
Krem Magiczne Mumio natychmiastowo eliminuje objawy ukąszeń owadów i wspomaga regenerację naskórka.
SKŁAD:
Aqua, Allantoin, Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate, Coco-Caprylate/Caprate, Glyceryl Stearate, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Olea Europaea Oil, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Cetyl Alcohol, Shea Butter (Butyrospermum Parkii), Phenoxyethanol, Mumio, D’panthenol, Glycerin, Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum, Caesalpinia Spinosa Gum, Citrus Aurantium Bergamia Fruit Oil, Limonene, Linalool, Citral, Citronellol.
CENA: 25,99 zł / 30ml
Krem o bardzo delikatnej formule zamknięty jest w plastikowym pojemniczku z dozownikiem. To świetne rozwiązanie dla kosmetyku o tak lejącej konsystencji. Wystarczy jedna dawka, aby krem zaaplikować na całą twarz. Jeśli chodzi o opakowanie - jest proste i cieszące oko. Bardzo lubię odcienie fuksji w połączeniu ze złotem, więc podoba mi się ta szata graficzna. Ale wiadomo - nie oceniajmy po "okładce".
Kolorem i konsystencją krem przypomina żywicę. Formuła, jak wspomniałam jest delikatna, lejąca. wodnista. Nie jest klejąca, łatwo się rozprowadza i nadaje naszej skórze brązową poświatę. Nie przeszkadza to w późniejszym aplikowaniu podkładu czy kremu BB. W sumie, traktuje to jako dobrą bazę, produkt głęboko nawilżający naszą skórę przed nałożeniem dodatkowych kosmetyków. A przy okazji wyrównuje koloryt.
Samo słowo "mumio" oznacza oczyszczający, ochraniający. W rzeczywistości jest to mieszanina związków organicznych i nieorganicznych, gromadzących się w górskich skałach. Czytałam, że prawdopodobnie mumio tworzy się wskutek obumierania materii organicznych, takiej jak algi, porosty, rośliny, które tkwią w zakamarkach skał. Warto o samym mumio napisać, że ma wiele właściwości odżywczych. Stosuje się go jako środek przeciwzapalny, antyalergiczny, przeciwbólowy.
Moje najbardziej pozytywne wrażenie jest taki, że bardzo nawadnia skórę. Jest odżywiona, ujędrniona, zregenerowana. Krem sprawdził się idealnie zimą - przyznam, że w tym czasie pije zdecydowanie mniej wody, a jednak cera była promienna. Skład Magicznego Mumio jest w 97,7% wyłącznie naturalny. Mamy tu także olej z awokado, olej kokosowy, masło shea, oliwę z oliwek, olej bergamotowy.
Polecam przetestować na własnej skórze. Myślę, że pod względem działania będziecie zadowolone, tylko kwestia tego zapachu. Może przyzwyczaicie się i przekonacie tak jak ja i będzie to jeden z Waszych ulubieńców do pielęgnacji twarzy.
1 komentarzy
Z tej firmy miałam tylko szampon i nie stał się on moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zostawienie komentarza na moim blogu.