Zazwyczaj, gdy słuchamy opowiadań naszych bliskich o tym, jak się poznali ze swoimi drugimi połówkami, to nie robią na nas wrażenia historie z serii "poznaliśmy się w pracy", "znamy się ze studiów", "przypadkowo wpadliśmy na siebie w windzie". Takich przypadków jest mnóstwo - nie twierdzę, że też nie są piękne - jednak są takie historie, które naprawdę zasługują na opisanie ich w książkach. Na taki właśnie pomysł wpadła autorka książki Stacja miłość Zoe Folbigg, która napisała powieść opartą na własnej historii miłosnej.
Maya Flowers, główna bohaterka powieści, ma 28 lat i pracuje w agencji modowej FASH. Kocha piec ciasta i makaroniki, w wolnej chwili uczy hiszpańskiego, gdzie poznaje także wiele ciekawych osób. Do pracy codziennie dojeżdża pociągiem. Można powiedzieć, że zna już wszystkich pasażerów na pamięć - nawet w myślach nadaje im swoje pseudonimy.
Pewnego dnia, zauważa całkiem nową osobę. To wysoki, dobrze zbudowany, stąpający pewnym krokiem mężczyzna. Uczucie spada na nią jak grom z jasnego nieba - mężczyzna zostaje nazwany Mężczyzną z Pociągu i od tego dnia Maya nie przestaje już o nim myśleć. Codziennie wypatruje go na peronie, uważnie śledzi jego zachowanie, zapamiętuje każdą książkę jaką przeczytał w trakcie jazdy. Postanawia odważyć się wykonać pierwszy krok i wręcza mu liścik z zaproszeniem na drinka. Jak zareaguje Mężczyzna z Pociągu? Czy będzie zaskoczony, czy też Maya wpadła mu w oko i obserwował ją kątem oka? I najważniejsze - czy jest wolny, czy może ma już dziewczynę?
Sama historia jest moim zdaniem trochę rozwleczona - dużo niepotrzebnych opisów i szczegółów, które czasem miałam ochotę przekartkować. Jak dla mnie za mało było tutaj Mężczyny z Pociągu, a właściwie ich razem. Za dużo zdecydowanie opisów dotyczących ich pracy, chociaż wiem, że bez tego nie dowiedzielibyśmy się późniejszych, istotniejszych szczegółów. Mamy w powieści też kilka innych ciekawych postaci - Nena, przyjaciółka Mai, czy też Velma, starsza kobieta, która zapisała się na jej lekcje hiszpańskiego. Mimo wszystko chyba spodziewałam się czegoś bardziej "wow".
Ogólnie powieść czyta się lekko, przyjemnie, taka odskocznia od bardziej ambitnej lektury. Dla mnie to było oderwanie się od tematyki obozowej. Na pewno plus za przesłanie - warto być odważnym, aby coś w swoim życiu zmienić. Czasem wydaje się nam, że robiąc pierwszy krok w nowej znajomości możemy się tylko i wyłącznie zbłaźnić, a okazuje się zupełnie inaczej. Miłość z książek, jest także możliwa w życiu realnym - przecież to właśnie działa odwrotnie. Życie jest inspiracją do napisania powieści.
SZCZEGÓŁY KSIĄŻKI:
Autor: Zoe Folbigg
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data premiery: 29.01.2020
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Wydawnictwo W.A.B
0 komentarzy
Prześlij komentarz
Dziękuję za zostawienie komentarza na moim blogu.