18 paź 2019

Fresh&Natural: Cukrowy peeling do ciała MOKKA

Już prawie miesiąc minął od Ekotyków, targów kosmetyków naturalnych, które odbyły się w Krakowie. Kto jeszcze nie wie, o czym mowa, przypominam o moim poście z fotorelacją z tego wydarzenia (KLIK). Cztery tygodnie to dobry okres czasu, aby przy regularnym stosowaniu kosmetyku stwierdzić, czy nam spasował czy nie do końca nas do siebie przekonuje. Przyznam, że z peelingiem cukrowym MOKKA od Fresh&Natural nie miałam wątpliwości, co do swojej oceny. Miłość od pierwszego użycia. Myślę, że moja skóra jest mi wdzięczna za ten zakup. Ja sobie też, bo mobilizuje mnie to do robienia domowego SPA częściej niż do tej pory robiłam. Co takiego magicznego jest w tym peelingu?

OPINIA PRODUCENTA:
Cukrowe peelingi Fresh&Natural to niezwykle skuteczny sposób na to, by fantastycznie poczuć się we własnym ciele. Łączą one w sobie funkcje natłuszczania, głębokiego masażu, złuszczania, regeneracji, oczyszczania i aromaterapii. Ponadto poprawiają ukrwienie oraz kolor skóry i oczyszczają ciało z wszelkich zanieczyszczeń.

SKŁAD:
Sucrose, Vitis Vinifera Seed (Grape) Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Argania Spinosa Nut (Argan) Oil EKO, Theobroma Cacao, Coffea Arabica Seed, Parfum, Vanillin*, Dipropylene Glycol*, Coumarin*, Eugenol*, Linalool*, Wheat*                                          
*składniki naturalnego pochodzenia występujące w olejkach eterycznych


Zacznę od tego, że uwielbiam peelingi cukrowe i mam już kilka ulubieńców w tej dziedzinie. Większość z nich bardzo dobrze zmiękcza skórę, a po zmyciu pozostawia ją natłuszczoną i odżywioną. Lubię takie produkty, ponieważ nie ma potrzeby nakładania balsamów, olejków czy innych nawilżających kosmetyków. Natłuszczający film pozostający po użyciu peelingu cukrowego w zupełności wystarcza. Tak właśnie jest w przypadku peelingu marki Fresh&Natural. Ten, który ja wybrałam jest o zapachu czekolady i kawy (MOKKA), są również inne warianty zapachowe. Możecie je sprawdzić TUTAJ.

Peeling cukrowy, jak sama nazwa wskazuje, zawiera w swoim składzie drobinki cukru. Łatwo jest więc wyobrazić sobie jego konsystencję. Osobiście wolę takie grubsze ziarenka złuszczające skórę, u mnie lepiej się sprawdzają niż peeling drobnoziarnisty. Przy okazji mają jeszcze inne funkcje, np. poprawienie krążenia, masaż, dokładne oczyszczenie i odświeżenie skóry. 


Ziarenka cukru są dość grube, więc wykonując masaż ciała przy użyciu peelingu cukrowego na pewno będziemy delikatnie odczuwać drapanie, jednak nie można mówić tutaj o bólu. Przy dość mocnym pocieraniu skóra może być przez chwilę zaczerwieniona. W przypadku peelingu MOKKA marki Fresh&Natural oprócz drapania, odczujemy jeszcze przyjemny zapach kawy i czekolady. Uwielbiam to połączenie. Kakao, znajdujące się w składzie, działa ujędrniająco, poprawia krążenie i ma działanie przeciwutleniające. Natomiast zmielone ziarna kawy są naturalnym środkiem złuszczającym. Nie raz słyszałam, jak koleżanki same robią sobie domowe peelingi przy wykorzystaniu zmielonej kawy z ekspresu. 


W składzie peelingu MOKKA od Fresh&Natural możemy znaleźć wiele cennych olejków, m. in. z pestek winogron, arganowy, ze słodkich migdałów. Wszystkie mają na celu dobrze natłuścić, ujędrnić, odżywić i zregenerować skórę. Mimo tylu olejków w składzie kosmetyk ten nie daje efektu nieprzyjemnej tłustości. 


Pamiętam, jak pierwszy raz używałam tego peelingu. Zorganizowałam sobie domowe SPA, a przed tym przygotowałam wszystkie kosmetyki, których chciałam użyć, między innymi właśnie peeling MOKKA i balsam do ciała zawierający masło Shea. Po wyjściu z wanny zauważyłam, że skóra jest wyraźnie miększa, a na niej pozostawiona jest przyjemnie natłuszczająca powłoka. Zupełnie niepotrzebny był mi przygotowany balsam i zrezygnowałam z dodatkowego nawilżenia. Po prostu bym przesadziła i nie doceniła tego, co ten peeling ma do zaoferowania. Dopiero wtedy można odczuć działanie olejków, które są w składzie.


Polubiłam ten produkt za wydajność, zapach i przede wszystkim za działanie. Mocne nawilżenie i natłuszczenie skóry robi na mnie duże wrażenie. Zgrabne opakowanie to także dodatkowy atut tego produktu.

A Wy? Macie swój ulubiony peeling cukrowy czy wolicie drobnoziarniste peelingi do ciała?

2 komentarzy

  1. Wygląda bardzo zachęcająco i kusi ;) Ja o swoim domowym spa właśnie napisałam na blogu i podaje też tam w nowym wpisie przepis na piling własnej roboty ;) Zapraszam jak masz ochotę wypróbować właśnie na bazie cukru.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzadko używam peelingów (jestem leniwa, jeśli o to chodzi...), ale Twój opis wygląda zachęcająco:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zostawienie komentarza na moim blogu.