Tak jak w tytule mojego posta - dzisiaj napiszę Wam o moich wrażeniach po kuracji dla włosów z Olaplex. Ostatnio jest bardzo głośno w blogosferze na temat buteleczek zawierających magiczny eliksir do włosów dający nadzieję wielu dziewczynom, które mają zniszczone włosy - szczególnie przez nieudane zabiegi fryzjerskie. Ja zdecydowałam się na taką odbudowę włosów, ponieważ są wyraźnie osłabione, mam też problem z wykruszaniem się i łamliwością. Mój zaufany fryzjer, do którego zawsze udaję się na podcięcie (wie, że 1 cm to nie 10..) niestety nie ma u siebie w salonie kuracji z OLAPLEX, więc musiałam poszukać czegoś innego. Po wielu godzinach spędzonych w internecie na szukaniu, porównywaniu cen - wybrałam salon fryzjerski na terenie Kliniki BONA DEA w Krakowie. Opowiem Wam teraz o tej wizycie - zapraszam :)
Czym jest Olaplex?
Pielęgnacja włosów systemem OLAPLEX przeznaczony jest przede wszystkim do użytku profesjonalnego i dodawany jest przede wszystkim do koloryzacji. Ma na celu regenerację mostków dwusiarczkowych włosów podczas zabiegów farbowania - co za tym idzie - odbudowę zniszczonego włosa. Przez jakie działania włosy ulegają najczęściej zniszczeniu? Przede wszystkim rozjaśnianie, farbowanie, codzienne prostowanie oraz suszenie ciepłym strumieniem, szarpanie włosów podczas rozczesywania (zwłaszcza mokrych). Dzięki OLAPLEX, wiązania wewnętrz włosa się odbudowują, a tym samym stają się mocniejsze, ich kondycja jest poprawiona, stają się zdrowsze i lśniące.
Jak wspomniałam - wybrałam salon fryzjerski znajdujący się przy Klinice BONA DEA w Krakowie. Cena zabiegu to 100 zł za kurację - jest to stosunkowo najtańsza opcja jednego zabiegu OLAPLEX w porównaniu do innych salonów w Krakowie. Salon fryzjerski jest bardzo przytulny, a fryzjerka na którą trafiłam - Iwonka - bardzo miła, przyjazna i poświęciła mi wiele uwagi.
Na początku Iwona zrobiła ze mną krótki wywiad - prawie jak u trychologa. Ocenia stan skóry głowy, stara się nakreślić problem, wywnioskować jakie mogą być przyczyny aktualnego stanu naszych włosów. W moim przypadku - włosy są nawet nie przesuszone co łamliwe. Są różnej długości, wynika to z wypadania oraz ze wzrostu nowych włosów - same zobaczcie jak doskonale to widać pod lampą:
Po ocenie stanu włosów - zaczynamy kurację z OLAPLEX. Pierwszym krokiem jest Bond Multiplier No.1. Dodany do dowolnego produktu do koloryzacji włosów: farby, pudru czy kremu rozjaśniającego rekonstruuje uszkodzone lub zerwane wiązania włosów i zapobiega ich dalszym uszkodzeniom. Ja włosów nie farbuję, więc Iwona połączyła go z wodą destylowaną i nałożyła na całą długość moich włosów.
Następnie przez ok. 50 minut czekałam, aż produkt wniknie w głąb włosa. Niektóre składniki działają lepiej pod wpływem ciepła, dlatego też relaksowałam się przy miętowej herbatce pod takim wielkim ocieplaczem.
Kolejno - Bond Perfector No.2 - nie jest odżywką, aktywatorem ani neutralizatorem. Wykorzystano w nim ten sam składnik aktywny, co w Bond Multiplier No.1 i jest on stosowany dla połączenia pozostałych mostków dwusiarczkowych przed i po zabiegach chemicznych. Przywraca włosom siłę, strukturę i integralność. Zrozumiałam Iwonę tak, że połączyła ten preparat z odżywką, którą nałożyła mi na włosy. Również chwilę potrzymałam na włosach, po czym produkt został spłukany. Aby moja wizyta miala sens - podcięłam końcówki, żeby efekt jest jeszcze bardziej zdrowy.
Dla Waszej informacji - jest jeszcze etap 3 - dla kontynuacji kuracji w domu. Zawiera ten sam składnik co faza nr 1 i faza nr 2. Może kiedyś wypatrzę promocję na ten produkt ;)
W świetle takim samym jak poprzednie zdjęcie pokazuję Wam efekt po podcięciu i po kuracji Olaplex:
PORÓWNANIE DWÓCH ZDJĘĆ:
Dodaję także zdjęcia, która zrobiłam przed wizytą i po wizycie u siebie w domu:
Włosy są na pewno bardziej lśniące, miękkie w dotyku, wyglądają na zdrowsze i silniejsze. Takiego efektu oczekiwałam po pierwszej wizycie, więc śmiało mogę powiedzieć, że jestem zadowolona i mogę polecić ten zabieg. Na pewno będę odwiedzać ten salon dla tej kuracji.
A czy Wy byłyście na takiej kuracji? Jakie jest Wasze zdanie na temat OLAPLEX?
Pozdrawiam,
Jagoo
Jagoo
♥♥♥
7 komentarzy
dużo o nim slyszalam i chyba sama się wybiorę ;)
OdpowiedzUsuńwarto wypróbować chociaż raz :)
UsuńNaprawde zauwazylam roznice, wloski zdecydowanie gladsze i ujarzmione ;) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńdziękiiiiii :)
UsuńJa farbuję się w Lorealu i tez mam (nie przy każdej koloryzacji, raczej co drugą) stosowany Olaplex, również widzę dużą rożnicę. U Ciebie duża zmiana po na plus :) i fajny klimat u fryzjera, tak na poddaszu :)
OdpowiedzUsuńCzyli wniosek - polecamy Olaplex :)
UsuńSporo już słyszałam o tej kuracji Olaplex i chyba się zacznę rozglądać za salonem w którym oferują :) Niestety do Krakowa mam daleko a szkoda bo chętnie wybrałabym ten salon:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zostawienie komentarza na moim blogu.